Jak wyrwać się z wpływu historycznej traumy?
Nieufni wobec państwa i wszelkich instytucji. Wiecznie narzekający i niezadowoleni. Pełni obaw i lęków. A jednocześnie gotowi do ogromnej mobilizacji w czasie kryzysu i pomagania innym, gdy są w potrzebie. Tacy są mieszkańcy Traumalandu.
Michał Bilewicz zaprasza do zgłębienia społecznej psychologii Polaków. Pokazuje, że nie jesteśmy unikalni. Podobnie jak inne historycznie straumatyzowane narody przystosowaliśmy się do trudnych warunków, w których przyszło żyć naszym przodkom. Czy jednak jesteśmy skazani na ciągłe przypominanie trudnej historii? Czy istnieje droga wyjścia ze świata lęków i nadwrażliwości?
Książka Traumaland nie tylko pozwala zrozumieć, jak historia ukształtowała nasze codzienne zachowania, lęki i obsesje. Przedstawia też wskazówki, jak nie dać się upiorom z przeszłoś
Nominowani 2025
-
-
W 1945 roku nowy rysunek granic wprawił w ruch miliony. Ogromny obszar kończący się na zachodzie wstęgami Odry i Nysy Łużyckiej stawał się Polską. Gdzie indziej Polskę wymazano, choć nie można było o tym głośno mówić. Na „Ziemiach Odzyskanych” zegarki przestawiono na czas średniowieczny, w centrum ustawiając mit piastowski. Przyjeżdżającym obiecywano dobrobyt i spokój.
Osadnicy i osadniczki na miejscu zastali chaos, budynki z czerwonej cegły i muru pruskiego, napisy w niemieckim gotyku. Jak poczuć się u siebie, gdy dookoła wszystko inne, obce, „poniemieckie”?
Z relacji, dokumentów i pamiętników wyłania się obraz ludzi, którzy próbowali odnaleźć się w nowym miejscu, zbudować Polskę i siebie. Autorka oddaje głos dobrowolnym osadnikom, i tym siłą wysiedlonym ze wschodu, żołnierzom szturmującym Wał Pomorski, urzędnikom, a także Niemcom, dla których te tereny stanowiły Heimat, dom.
To unikalna, doprowadzona aż do współczesności opowieść o wielkiej historii, polityce, propagandzie, układach międzynarodowych, budowie pamięci, mitów i ich dekonstrukcji. A także o codziennych ludzkich wyborach, które trzeba było podejmować w nowej rzeczywistości. O decyzjach trudnych, które wielu przemilczało.
To też osobista opowieść Autorki, wnuczki osadników, urodzonej w przez wieki pogranicznym Wałczu/Deutsch Krone na Pomorzu Środkowym. „Staram się odtworzyć historie możliwie wielu rodzin. Historie innych, które może opowiedzą mi coś o mojej własnej. I opowiedzą coś także czytelniczkom i czytelnikom, których nurtują podobne do moich pytania”.
To książka o korzeniach – zapuszczanych i odciętych, o tożsamości i duchach przeszłości, które nigdy do końca nie znikają.
Chciałam, aby ta książka była nie tylko historią o „Ziemiach Odzyskanych” i o tym, jaki ślad w pamięci i zapominaniu po sobie zostawiły – choć to centralny jej temat – ale by stała się także przewodnikiem po patrzeniu i dostrzeganiu. Gdzie mieszkamy i co widzimy? Dlaczego właśnie w ten sposób widzimy – i kto nas nauczył, by tak patrzeć? Czy są sposoby, dzięki którym możemy to widzenie wyczulić i wyostrzyć? -
KTO i CO RZĄDZI KOŚCIOŁEM W POLSCE – OPOWIEŚĆ Z WNĘTRZA SYSTEMU
„To opowieść o ludziach, którzy robią rzeczy podłe, ale też o ludziach, którzy robią rzeczy wspaniałe lub się podłości przeciwstawiają. O ludziach, którzy próbują odnaleźć się w niełatwej sytuacji funkcjonowania w systemie, którego kształtu nie akceptują, ale też o tych, którzy system utrwalają i bronią jak niepodległości. O ludziach niszczących i niszczonych. Będzie to opowieść o samym systemie: zasadach, przejawach, źródłach. O władzy, wpływach, seksie, pieniądzach, namiętności, znajomościach, zemście, polityce. Będzie to wreszcie opowieść o tym, czy ten system może działać inaczej. A więc także o nadziei i jej braku.”
Ta książka powstawała przez cztery lata. Ignacy Dudkiewicz przeprowadził do niej prawie siedemdziesiąt rozmów z osobami będącymi w Kościele lub blisko niego, w tym z jedenastoma polskimi biskupami, którzy tylko z nim – jedynym wśród krytycznych obserwatorów Kościoła w Polsce – zgodzili się porozmawiać.
Czym dzisiaj jest Kościół katolicki w Polsce? Ignacy Dudkiewicz zadaje to pytanie, a odpowiedź, pozornie oczywista, z każdym słowem jego rozmówców staje się trudniejsza. Wspólnotą? Hierarchią? Instytucją? Żadną z nich? Więc czym jest ta największa siła, której hegemonia, choć zachwiana, nadal rzuca potężny cień na życie każdego i każdej z nas? Bezładem? Emanacją dzielnicowego rozbicia w nowożytnym państwie? Ostatnią wspólną sprawą Polaków? Napisana z wewnątrz, z bólem, twarda a jednocześnie czuła, ta książka winna stać się lekturą każdego, kto zadaje sobie pytania o Polskę z Kościołem i Polskę bez niego. Dla ateistów zaś, jak autor tych słów – przewodnikiem po tym zadziwiającym świecie.
Andrzej Leder, filozof, psychiatra i psychoterapeuta
Ignacy Dudkiewicz to człowiek bardziej szczery niż dyplomatyczny i taka też jest ta książka. Porusza on trudne tematy, pozostając na tyle neutralny, na ile pozwala na to dziennikarska uczciwość. Ta lektura pomoże zrozumieć to, jak, gdzie i dlaczego system przestał działać, a my wszyscy staliśmy się tego ofiarami. To książka także o nadziei i tych, którzy nie tyle w Kościele ją widzą, co ją tworzą.
Izabela Mościcka, założycielka Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym
Ignacy Dudkiewicz stworzył studium rozkładu polskiego Kościoła, który mentalnie wciąż tkwi w czasach przedsoborowych, a niekiedy nawet w średniowieczu. Nikt przed nim nie opisał tego zjawiska tak trafnie, fachowo i kompleksowo. To encyklopedia grzechów naszego katolicyzmu. To diagnoza skostniałej i niedającej się zreformować instytucji w przeddzień upadku w przepaść lub zderzenia ze ścianą. Dla wszystkich, którzy zamierzają Kościół atakować, opuszczać, bronić go albo naprawiać – lektura obowiązkowa!
Mirosław Wlekły, reporter
To książka dla wszystkich. Dla tych, którzy kochają Kościół, bo powinni rozumieć, jak działa. Tym, którzy go krytykują, też dostarczy wielu argumentów. Niezbędna jest też walczącym o zmiany, żeby wiedzieli, z czym się mierzą.
Zuzanna Radzik, publicystka, teolożka i działaczka społeczna
-
Azjatycka Wielka Gra to książka o transformacji politycznej, gospodarczej i społecznej współczesnego świata, w którym centrum wydarzeń o globalnym znaczeniu stopniowo przesuwa się ze sfery atlantyckiej do obszarów Indo-Pacyfiku. Kontynent azjatycki jest miejscem, gdzie znajdują się największe interesy ekonomiczne i wyzwania geostrategiczne dla Stanów Zjednoczonych, gdzie Rosja poszukuje dla siebie możliwości budowania potężnych sojuszy i gdzie wiele państw europejskich zamierza wzmocnić własną gospodarkę i pozycję polityczną dzięki rozmaitym porozumieniom z wybranymi partnerami. Azja Południowa odgrywa tutaj rolę szczególną, albowiem Indie – najludniejszy dzisiaj kraj świata – starają się usilnie powstrzymać w całym regionie ekspansję Chin i zapewnić sobie w niedalekiej przyszłości status supermocarstwa. Autor opisuje skomplikowane procesy walki o dominację polityczno-gospodarczą i kulturową w Azji Południowej, szczegółowo przedstawiając dynamikę przemian w Indiach, Pakistanie, Bangladeszu, Sri Lance i Nepalu. Azjatycka Wielka Gra to publikacja, która próbuje zdefiniować i objaśnić złożoność problematyki międzynarodowej na największym kontynencie naszego globu.
Praca ta wprost idealnie wpasowuje się w aktualne tendencje na arenie międzynarodowej: wyłaniający się nowy porządek światowy, z rosnącą rolą w nim Azji, w tym Indii. Jako taka może liczyć na spore zainteresowanie medialne, a także w młodym pokoleniu, bardziej otwartym na świat i nowe treści oraz perspektywy, które akurat tutaj są eksponowane. W istocie rzeczy ujmowane są dwie główne kwestie: nowy układ sił na globie i wzrost znaczenia w nim Azji oraz rola, jaką odgrywa w tym procesie Azja Południowa, począwszy od Indii. W tym sensie jest to pozycja unikatowa na polskim rynku wydawniczym, wchodząca w istotną lukę badawczą i wypełniająca ją z prawdziwą głębią i rozmachem.
Prof. dr hab. Bogdan Góralczyk, Uniwersytet Warszawski, były ambasador RP w Tajlandii
Mamy więc do czynienia nie tylko z indocentrycznym, ale nawet azjocentrycznym podejściem. Autor w sposób bardzo rzetelny, oparty na dogłębnej wiedzy, identyfikuje i wskazuje związki przyczynowo-skutkowe między tożsamością państwową, uwarunkowaniami kulturowymi, wizją państwa i stosunkami międzynarodowymi w kontekście Indii i państw regionu Azji Południowej. To holistyczne, wielowymiarowe ujęcie, które zarazem jest spójne, należy wyróżnić. Książka pozwala zrozumieć, jak Indie postrzegają swoją rolę i rolę innych mocarstw w regionie Azji.
Dr hab. Jakub Zajączkowski, Uniwersytet Warszawski -
W książce zanalizowano wybrane zdarzenia dźwiękowe będące elementami codziennej, gęstej tkanki sonicznej Warszawy przełomu XIX i XX wieku. Studia przypadków zaprezentowane w pracy dotyczą dźwięków: katarynki, fortepianu, na którym gra młoda kobieta, protestu, nawoływań ulicznych sprzedawców, wreszcie – dźwięków ciszy w mieszkaniu i poszukiwania ciszy w mieście. Każdy z tych elementów ukazuje wielopoziomowe splątania rozumienia dźwięku i reagowania na niego, które przecinają się na poziomie klasy, płci kulturowej czy tożsamości narodowej. Nasłuchiwane historyczne zdarzenia dźwiękowe to przestrzenie spotkania i konfliktu grup społecznych o różnych (rozbieżnych) sonicznych potrzebach i tożsamościach; zbadano zatem rolę wyżej wymienionych dźwięków w przestrzeni miasta oraz sposoby reagowania na te same dźwięki przez mieszkańców i mieszkanki Warszawy. Innymi słowy, w książce zanalizowano, jak dźwięki były wykorzystywane, by kształtować, definiować, przetwarzać i podważać społeczne i kulturowe konteksty codziennego życia w mieście.
Istotnym elementem pracy są także rozważania metodologiczne wokół historycznych studiów nad dźwiękiem, orbitujące wokół pytania „co to znaczy słuchać historii?”. Autorka zastanawia się nad pojęciami, analizą źródeł tekstowych i wizualnych w kontekście badania dźwięku oraz rolą badacza i badaczki w procesie poznawania dźwiękowej przeszłości. Głównymi narzędziami metody są: definicja dźwięku jako zdarzenia dźwiękowego, pojęcie akustemologii, akustycznej epistemologii, czyli poznawania i porządkowania świata za pomocą dźwięku, także praca z dźwiękową wyobraźnią.
-
W 1920 roku Polska po latach zaborów i braku własnej państwowości wróciła nad Bałtyk. Niewielki skrawek wybrzeża był jednak zupełnie niezagospodarowany. Brakowało na nim choćby jednego większego portu mogącego obsługiwać flotę wojenną i handlową. Mimo to wizjonerstwo grupy ówczesnych polityków oraz ekspertów branży morskiej pozwoliło na zbudowanie własnego portu, otwierającego Polskę na świat. Miejsce jego realizacji wskazał inżynier Tadeusz Wenda, który również zaprojektował i nadzorował budowę. Stworzył dzieło, które pozwoliło na rozwój gospodarczy kraju oraz rozwinięcie żeglugi i handlu zamorskiego. Realizacji tego zadania Wenda poświęcił 17 lat pracy. Zwykł w tym czasie mówić: „Dla Polski ten port buduję”. Gdyński port był i jest dumą nie tylko rządzących, ale całego społeczeństwa. Miasto, które przy nim wyrosło stało się symbolem nowoczesności.
Wciąż jednak niewiele wiadomo o samym Tadeuszu Wendzie. Kim był budowniczy portu Rzeczypospolitej?
Książka ukazała się serii Gdynia w Nowym Świetle – jest to seria naukowa Muzeum Miasta Gdyni i Wydawnictwa Uniwersytetu Gdańskiego poświęcona najnowszym monografiom tematycznym, wnoszącym istotny wkład w stan badań nad Gdynią i najważniejszym tematom bezpośrednio z nią związanym. Kolejne tomy będą podejmowały nieopracowane dotąd zagadnienia, stawiały nieszablonowe pytania oraz wykazywały się świeżym, nowatorskim spojrzeniem.
-
„Czasami zachodzę w głowę, jak to się stało, że tak dużo rozmawiamy o podróżach samolotami, odzieżowych sieciówkach, plastikowych słomkach i elektrycznych samochodach, a tak mało po prostu o budynkach. Wystarczyłoby powiedzieć, że ślad węglowy wynikający ze wznoszenia, użytkowania i ewentualnego demontażu budynków stanowi około 40 procent globalnych emisji” – pisze w najnowszej reportersko-eseistycznej książce Filip Springer. Pora więc zadać pytanie o to, jak w obliczu katastrofy ekologicznej powinna zmienić się architektura.
Czy powinniśmy jeszcze w ogóle budować? Jaką przyszłość projektują dla nas współcześni architekci? Jakie miejsce w projektowaniu powinno zajmować środowisko? Czy w trosce o własny komfort mamy prawo narażać przyszłość naszych dzieci? W końcu: komu służy architektura?
Springer przygląda się praktykom architektów i urbanistów, zarówno takim, które swoją krótkowzrocznością budzą zdumienie, jak i nowatorskim rozwiązaniom, które pozwalają wierzyć, że inna, bardziej przyjazna światu i środowisku architektura jest możliwa. I sprawdza, czy nawet ostrożne, ale rozsądne wizje nowej architektury mają szansę przebić się w świecie, który cały czas goni za zyskiem i wzrostem. -
Monograficzna książka Krzysztofa Stefańskiego pt. „Zmarł jak żył, na skrzydłach… Antoni Wiwulski (1877–1919). Artysta epoki Młodej Polski” jest opowieścią o niestrudzonym artyście, ale i człowieku borykającym się z życiem, chorobą, kochającym i doznającym zawodów osobistych i artystycznych.
W trakcie lektury autor przenosi czytelników do rosyjskiej Totmy, gdzie urodził się Wiwulski, Wiednia, w którym się kształcił, ukochanego i nowoczesnego Paryża oraz obdarzonego sentymentem Wilna. W szumie ulic tych i innych miast toczy się życie osobiste i twórcze rzeźbiarza – osobliwe relacje z matką, relacja romantyczna z Heleną i przyjacielską Marią Mickiewiczówną, wpływowym, ale także przeżywającym twórczy kryzys Ignacym Janem Paderewskim. Tekst Krzysztofa Stefańskiego lśni anegdotami, historyjkami, fragmentami osobistej korespondencji Wiwulskiego z bliskimi. Tak skonstruowana narracja ukazuje niemal intymny świat artysty, który – jak każdy – doświadcza zarówno sukcesów, jak i niepowodzeń zawodowych, troszczy się o wątłe zdrowie, tęskni za bliskimi, zastanawia się na sobą, próbuje zgłębić zagadkę miłości. Świat Antoniego Wiwulskiego to także czas znaczących wydarzeń historycznych i gorących dyskusji o przeszłości. Czytelnicy znajdą się w centrum sporu o budowie Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie oraz dowiedzą się o dylematach artysty związanych z projektowaniem Trzech Krzyży w Wilnie.
-
Generatywność w sztuce to zjawisko, w którym twórcy przekazują część pracy określonej procedurze, a ta autonomicznie kształtuje wybrane aspekty dzieła. Jeśli tradycyjne tworzenie jest intencjonalnie kontrolowanym działaniem, to generowanie jest procesem obiektywnym i spontanicznym, przypominającym działanie natury.
Generatywność jest nie tylko związana z technologią, ale także z określonym sposobem myślenia o tworzeniu. Współcześnie generatywność odgrywa ważną rolę w muzyce, szczególnie w kontekście intensywnego rozwoju sztucznej inteligencji. Mimo postępów tej technologii, generowanie utworów w dłuższej skali czasu, porównywalnych z dziełami wybitnych twórców wciąż pozostaje wyzwaniem.
Czy to może zmienić się w przyszłości? To pytanie pozostaje otwarte. Z pewnością jesteśmy świadkami fascynującego momentu w historii ludzkości, a muzyka dostarcza fascynujących przykładów tych przemian.
-
Głównym problemem rozważanym w książce jest doświadczanie czasu zdeponowanego w pamięci kultury – w jej tekstach, przed-tekstach i „pozatekstach”, zgromadzonych w archiwach. Pamięci towarzyszy, także w skali kulturowej, zapominanie. Oba te integralnie połączone ze sobą procesy decydują zarówno o aktualności przeszłej wiedzy, jak i o jej wypadaniu z dominujących aktualnie obiegów, a niekiedy o nieoczekiwanych powrotach. Kolejne rozdziały książki, poświęcone „starowatorom” literaturoznawstwa XX stulecia (przede wszystkim Michaiłowi M. Bachtinowi, Romanowi Ingardenowi i Romanowi Jakobsonowi), podejmują pytania o obecność i ważność ich dokonań dzisiaj. Odzyskiwaniu czasu przeszłego dokonanego i przekształcaniu go w czas przeszły niedokonany służą także analizy niezwykłego fenomenu w skali środkowo- i wschodnioeuropejskiej: studenckich kół naukowych, w których rodziło się nowoczesne literaturoznawstwo. Takim fenomenem są także zrodzone w pierwszych dekadach XX wieku literaturoznawcze terminy, których cyrkulowanie w światowym obiegu, przenikanie do dyscyplin ościennych, przesunięcia znaczeniowe (a nawet nazwowe) pozwalają prześledzić nie tylko zmienne koleje badań literackich, ale także postawić pytanie o ich tożsamość. Ta, choć wydaje się nader rozchwiana, jak wynika ze studiów obejmujących całe stulecie, okazuje się zastanawiająco stabilna.